wtorek, 13 stycznia 2015

Rozdział 1

Dziewięć lat później. Weronika oraz Bartek wypełniali ankietę do gimnazjum Rivenchol. Był środek roku szkolnego.
Dlaczego nie mogli wcześniej pójść do gimnazjum?
W czasie wakacji zdarzył się wypadek- Weronika z Bartkiem szli na zielonym świetle na przejściu na pieszych. Potrącił ich samochód.
-Jak myślisz, lepiej zapisać się na Francuski, czy Rosyjski?- spytała Bartka Weronika, trzymając w buzi długopis.
- Francuski.- odpowiedział szybko chłopak- Plastyka, czy Informatyka?
- Plastyka- rzekła z ulgą dziewczyna- No, nareszcie koniec!- rzuciła się na łóżko. Jej rude, poplątane włosy, zaplątały się o guzik w poduszce, ale jak to ona, nie zauważyła tego.
- Już jutro do tego gimnazjum- zaczęła wpatrywać się w sufit.
Coś zapikało w kieszeni Bartka. Wyjął swój telefon, i zaklął.
- Co jest?- Weronika odwróciła wzrok na chłopaka.
- Przydzielą nas do innych klas- jęknął.
- Ale będziemy razem na zajęciach dodatkowych- próbowała pocieszyć i siebie, i swojego przyjaciela.

                                                              NASTĘPNY DZIEŃ KLASA 1 A
Weronika weszła do klasy matematycznej. Usiadła na koniec klasy i próbowała odpiąć plecak. Bez skutku. Nagle ktoś bez wysiłku rozpiął ten plecak. Rudowłosa spojrzała na tego chłopaka. Był blondynem, i miał niesamowicie piękne, zielone oczy.
- D- dzięki- zaczęła się jąkać.
- Nie ma sprawy. Jestem Kuba.- powiedział przystojny chłopak
- A-a ja Weronika- rzekła szybko.
Zadzwonił dzwonek na lekcję. Klasa szybko wypełniła się uczniami. Oprócz Kuby, Weronika nie znała tutaj nikogo. Usiadła na swoje miejsce, i ułożyła książki na ławce. Matematyczka zaczęła lekcję o ułamkach. Weronika powoli zasypiała...


                                                                                   KLASA 1 B
Zadzwonił dzwonek na lekcję. Spóźniony- jak zwykle - Bartek wszedł do klasy. Mieli teraz historię. Usiadł w pierwszej ławce. W przeciwieństwie do Weroniki, był śmiały. Za nim siedziały jakieś dwie dziewczyny- chyba mają na imię Karolina i Kaśka. Przynajmniej tak wywnioskował z ich rozmowy. Rozmawiały bardzo dużo. Bartek cicho jęknął. Karolina rzuciła mu jakąś karteczkę, i zaczęła ze swoją przyjaciółką chichotać. Karteczka wyglądała tak:

Odesłał im tą karteczkę, nic nie pisząc. Zapowiadał się długi dzień...

Prolog

Czteroletnia dziewczynka bawi się w piaskownicy. Nagle zauważa zieloną łopatkę. Jest na niej napisane duże 'B'. Odłożyła łopatkę obok i wróciła do zabawy.
Czteroletni chłopczyk bawi się na huśtawkach. Po chwili zauważa, że nie ma swojej zielonej łopatki. Może zostawił w piaskownicy? Podszedł do dziewczynki, która była w piaskownicy, i zapytał:
- Czy nie widziałaś  zielonej łopatki?
Dziewczynka spojrzała na chłopca, po chwili bez słowa podała mu wcześniej znalezioną łopatkę.
- Jestem Weronika, a ty?- zapytała chłopca.
- Ja jestem Bartek.- odpowiedział

Od tej chwili, ta para stała się najlepszymi przyjaciółmi